http://www.scottmooreart.com/gallery/milkmanprops.htm |
Wszyscy pamiętamy akcję „Pij
mleko! Będziesz wielki!”. Była dość przekonująco zorganizowana medialnie. A dla
mnie oznaczała jeszcze jeden profit. Matka mojej koleżanki z liceum jest nauczycielką
w podstawówce. Oznaczało to, że przynosiła ona (koleżanka, nie jej matka)
codziennie do szkoły mleko czekoladowe w małych kartonikach. Bowiem
podstawówkach rozdawali dzieciom mleko za darmo, a dzieci nie chciały go pić. Nawet
czekoladowego!
O ile mam wątpliwości, co do
tego, jak bardzo zdrowe i naturalne jest picie mleka w ogóle, a co dopiero
czekoladowego i mam wrażenie, że mogę pod jego wpływem stać się wielka jedynie
w talii, to trzeba przyznać, że dzięki tej akcji mleko przestało być kojarzone
z napojem dla frajerów, na którym robi się obrzydliwy kożuch, a stało się pożądanym
smakołykiem (no może bardziej w naszym liceum, niż w podstawówkach, ale zawsze…).
http://haw-lin.com/10-November-2011 |
Były podobne akcje za granicą,
dzięki którym mleko stało się nawet by tak rzec… sexy(?).
Ale czy nie najważniejsze w tym wszystkim
jest to, że mleko stało się dla nas czymś innym niż wmuszana w nas na
śniadaniach w przedszkolu paskudna ciecz, a stało się zdrowym składnikiem diety
i ingrediencją służącą do przygotowywania pysznych posiłków. Bo chcemy być nie
tyle „wielcy”, czyli znani, bogaci i naznaczeni ogromnym sukcesem, ale chcemy
żyć zdrowo i przyjemne. Zajadając się deserami takimi jak portugalski leite creme, hiszpańskie leche frita, czy francuskie pływające wyspy (łudząco podobne
do polskiej zupy nic, którą wspominała z dzieciństwa moja babcia, pochodząca z
poznańskiego).
Pijmy więc zdrowe mleko od
szczęśliwych krów i zapomnijmy o koszmarach podstawówki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz