Zachodni specjaliści od psychoanalizy
mieliby w tym przypadku nie lada pole do popisu. Począwszy od Hipokratesa a
kończąc na Freudzie i Kristevej. Diagnoza greckiego lekarza wskazałaby
melancholię, jako przyczynę "gorzkiego mleka". Melancholię jako
chorobę, wywołaną przez "czarną żółć", która zalewa organizm i
truje od wewnątrz. Freud dodałby pewnie coś na temat nieodbytej pracy żałoby, a
Kristeva - o niemożliwości wejścia na powrót do porządku
symbolicznego.
Tytułowe "Gorzkie mleko" z filmu
Claudii Llosy to jednak zupełnie nieeuropejska przypadłość. Nie pomogą na nią
psychoanalityczne metody i zachodnie pigułki.W peruwiańskiej wiosce, gdzie
dorastała Fausta, życie toczy się zupełnie innym rytmem i na zupełnie innych
zasadach. Fausta, jest dzieckiem poczętym z gwałtu. Według wierzeń
społeczności, matka karmiła ją "mlekiem smutku". To gorzkie mleko
jest w wierzeniach andyjskich przypadłością, będącą domeną ofiar przemocy
seksualnej. Dzieci, które karmi się piersią, ssą właśnie to gorzkie mleko -
przejmując strach i ból swoich matek.
Już w pierwszej scenie filmu widzimy
sugestywną ekspozycję - umierająca matka wyśpiewuje historię dokonanego na niej
gwałtu i umiera. Fausta zostaje sierotą. Nosi w sobie cierpienie matki i
potęguje je własnym. Zmuszona jest żyć i zarobić na pogrzeb matki. Przyjmując
się na służbę do bogatego domu jest wystraszona, nie rozmawia z nikim, porusza
się zawsze przy ścianach, nie patrzy nikomu w oczy. Ze strachu przed złem
świata i przed mężczyznami, decyduje się nosić w pochwie bulwę
ziemniaka, która będzie ją chronić przed losem matki.
Llosa w niesamowity sposób pokazuje Faustę
i jej emocje. Niemożność wykonania pracy żałoby i odłączenia się od utraconego
obiektu są w tym filmie pokazane tak sugestywnie i jakby modelowo, że trudno
mieć jeszcze nadzieję, ze z takiej traumy można wybrnąć. Pogrzeb matki, który
jest zamknięciem filmu, staje się też symbolicznym pogrzebaniem pamięci
cierpienia, które nosiła w sobie Fausta. Trudno jednak uwierzyć w prawdziwy
happy end.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz