Kiedy w 1980 roku Mark David Chapman wystrzelił w
kierunku wchodzącego do domu na Upper West Side Johna Lennona pięć kul
właściwie dla wielu ludzi na świecie wszystko się skończyło. Jedyne co
przetrwało to muzyka.
rollingstone.com
|
W dzień swojej śmierci Lennon podpisywał egzemplarze niedawno wydanej wraz z Yoko Ono płyty "Double Fantasy". Jeden z podpisanych egzemplarzy trafił w ręce Chapmana, przyszłego zabójcy Johna. Płyta ta jest ostatnim wydawnictwem Lennona przed tragiczną śmiercią. stanowi rodzaj dialogu z Yoko - piosenki na płycie są autorstwa ich obojga i przeplatają się niczym w prawdziwej rozmowie. Podczas sesji nagraniowej do tej płyty powstało na tyle materiału, że w roku 1984 Yoko Ono wydała kolejną płytę Johna - Milk and Honey - bazującą na tym samym pomyśle, co "Double...".
Mlekiem i miodem płynąca kraina to biblijny symbol dostatku i
szczęśliwości. Już pierwsza płyta, ta wydana w roku śmierci Johna, zaskoczyła
recenzentów pogodnym tonem i pełnymi nadziei tekstami. Album, wydany po
kilkuletniej przerwie związanej z pogarszającymi się stosunkami w rodzinie i
uzależnieniem Johna, stanowił wyraz chęci i potrzeby do powrotu na łono
rodziny, do tradycyjnych wartości i przede wszystkim miłości. John pragnął
odbudować relacje z synami Seanem i Julianem oraz zacząć drugie życie już z
rodziną ("just like starting over"). "Milk and Honey"
nagrane w podobnym tonie, stanowią łagodne zwieńczenie procesu, który być może
zakończyłby się powodzeniem, gdyby nie te cztery kule Chapmana, które
dosięgnęły Johna.
o tym samym pomyślałam w tym temacie!
OdpowiedzUsuń