poniedziałek, 14 maja 2012

ITALIANO VERO


Od stereotypów nie uciekniesz. Czy wam też na myśl o włoskiej muzyce przychodzi na myśl tylko letni, disco-polowy przebój „Italiano vero”? Czy widzicie tłumy nażelowanych Włochów, którzy rytmicznie poruszają się do swoich włoskich, disco-polowych rytmów? Prawda jest taka, ze chyba każdy z nas ma takie złe doświadczenia z włoską muzyką, tzw. rozrywkową. Każdy zna te dźwięki, które sączą się z małych, obskurnych knajpek czy szykownych lodziarni na ulicach włoskich i polskich miasteczek turystycznych. I jak tu pisać o włoskiej muzyce?!

Ale przecież włoska muzyka to nie tylko „Italiano vero”! Nie zapominajmy o całej tradycji operowej i całym tłumie doskonałych włoskich kompozytorów muzyki klasycznej. Wspomnijmy chociażby o znakomitych kompozytorach muzyki filmowej, jak Ennio Morricone, czy Riz Ortolani. Włochy to także ojczyzna Luigiego Nono – kompozytora awangardysty, ucznia Bouleza i Stockhausen. Gdy uświadomimy sobie wkład Włochów w światową muzykę poważną, łatwiej nam znieść takie fanaberie jak zbiorowe fascynacje Miną (włoska artystka pop, prawdziwe guru wśród wokalistek włoskich), czy niebywała kariera Drupiego (głównie w Polsce).

puellanova.pl


Niezwykle ciekawa jest we Włoszech kariera festiwalu piosenki włoskiej w Sanremo. Festiwal odbywa się od 1951 roku, jest wcześniejszy niż Eurowizja. Ba! To właśnie na nim się Eurowizja wzorowała! W Sanremo debiutowali chyba wszyscy najważniejsi piosenkarze włoscy. Pamiętacie „Volare”? Oczywiście Sanremo. Rok 1958. Wykonanie Domenico Modungo. Na Festiwalu w Sanremo śpiewała Mina, śpiewała Milva, debiutowała Laura Pausini. To tradycja zdecydowanie silniejsza i trwalsza, nawet dziś, niż nasze polskie Opole czy Sopot. Ogłoszenie wyników konkursu z roku 2010 oglądało ponad 15 milionów Włochów, co stanowi prawie 80% widowni telewizyjnej.



Wniosek jest chyba taki, że włoska muzyka rządzi się swoimi bardzo odrębnymi prawami. Z jednej strony mamy poważnych muzyków klasycznych i śpiewaków tak wspaniałych jak Cecilia Bartoli, którzy zdobywają uznanie na całym świecie, a z drugiej strony muzykę, która zdobywa uznanie i aplauz tylko we Włoszech – tą rodem z Sanremo, przy której prawdziwy italiano vero, Włoch z żelem wtartym we włosy bawi się najlepiej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz