poniedziałek, 7 maja 2012

PKP POWIŚLE


W budynku stacji kolejowej PKP Powiśle nie kupicie już biletów na pociąg. Ale dostaniecie za to zimne piwo, eko-drinki i dobrą muzykę.

trendz.pl

Historia klubokawiarni PKP Powiśle zaczęła się w 2009 roku. Trzech kolegów: Norbert Redkie, Bartek Kraciuk i Dawid Bednarski zdecydowało się na otworzenie klubu właśnie tam – w budynku dawnej kasy biletowej z początku lat 60-tych, który popadał w coraz większą ruinę. Chłopcy wygrali przetarg i postanowili przywrócić dawny blask jednemu z ciekawszych reliktów modernistycznej architektury w Warszawie. Budynek został odnowiony przez architektów z grupy projektowej Centrala. Problemem był jedynie brak większej ilości dokumentów, które opisywałyby budynek z czasów jego świetności. Architekci mieli tylko dwa zdjęcia z dawniejszych lat, które by pozwoliły wyobrazić sobie, jak było kiedyś.

tokfm.pl
I tak zaledwie 70 metrowy budynek zamienił się w klubokawiarnię. Ideą lokalu jest stworzenie miejsca, gdzie w ciągu dnia była kawiarnia, a w nocy "kiosk z wódką i kulturą". Miejsce jest otwarte dla artystów, którzy chcieliby pokazać swoje prace, a także dla muzyków, chcących grać plenerowe koncerty albo dj-ować podczas wieczornych spotkań.

Powiśle to nowe modne warszawskie miejsce. Przez długi czas było placem budowy, a jedynym interesującym miejscem był Czuły Barbarzyńca. A to czego dokonali właściciele klubokawiarnii PKP Powiśle to ratunek dla dawnej znakomitej polskiej architektury i zarazem sposób na ożywienie warszawskiego Powiśla.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz