Prawdopodobnie
większość z nas twórczość Piera Paolo Pasoliniego kojarzy głównie z filmem. I
prawdą jest, że filmów w swojej karierze zrobił 26, napisał ponad 50
scenariuszy, ale przede wszystkim uważał się za poetę i dramatopisarza.
www.dramatwspolczesny.pl |
A
twórczość dramatopisarska Pasoliniego rozwijała się równolegle z twórczością filmową.
Pierwszy dramat w dialekcie napisał Pasolini już w 1944 roku. W 1960 roku
przetłumaczył dla teatru Oresteję
Ajschylosa, trzy lata później Żołnierza
samochwałę Plauta. Najważniejsze sztuki teatralne – Calderón, Pilades, Affabulazione, Chlew, Orgia i Bestia da stile –
powstały w 1966 roku. Na publikację i wystawienie musiały jednak poczekać. Reżyserzy,
niechętni twórczości Pasoliniego, krytykowali ją za archaiczną, skomplikowaną
formę (wzorowana na tragedii antycznej i autos
sacramentales).
Obcowanie
ze sztukami Pasoliniego to jak poznawanie mroków ludzkiej duszy i ludzkiego
ciała. Człowiek Pasoliniego jest rozpięty pomiędzy dwoma skrajnościami: między
religijnym uniesieniem, a bezczelną seksualnością. To, co najbardziej fascynowało
autora to chyba największe ułomności człowieczeństwa, których kresem jest
śmierć. Śmierć, którą przesiąknięte są wszystkie filmy i teksty Pasoliniego.
Mamy
w Polsce kilka przekładów dramatów Pasoliniego. W „Literaturze na świecie” (1985,
nr 4) ukazało się Affabulazione w
przekładzie Józefa Opalskiego. W 2003 roku w serii „Dramat współczesny” ukazały
się Orgia i Chlew w przekładzie Ewy Bal.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz